Nie byłoby tego filmu bez "Zawrotu głowy". "La Jetee" jest jak esej objaśniający i dopełniający dzieło Hitchcocka.
czemu porównujesz ten film akurat do "Zawrotu Głowy". Przecież u Hitcha wszystko koniec końców było przejrzyste i zrozumiałe... noi nie było żadnych elementów SF
Każdy kadr z tego filmu jest skomponowany na wzór poszczególnych kadrów z "Zawrotu głowy". Bohaterowie obu filmów poszukują kobiety, odnajdując jej substytut w wizji przeszłości albo w innej kobiecie. Poza tym niektóre wydarzenia są skopiowane, jak np oglądanie słojów przekrojonego drzewa. Tematem obu filmów jest m.in. subiektywne pojmowanie czasu. Dlatego też Bruce Willis w "12 małpach" ogląda "Vertigo" a nie inny film Hitcha. Nie ja to odkryłem. W internecie możesz znaleźć eseje na ten temat. https://www.youtube.com/watch?v=j-9fev--mxI
zbyt dawno temu oglądałem Vertigo żeby wyłapać takie szczegóły ale to faktycznie ciekawa teoria ;) swoją drogą wszystkie trzy filmy są świetne
Wiesz, w wypadku Twojej wypowiedzi jest nie ważne czym, ani jaki jest ten film. Pytanie brzmi: jak nisko trzeba upaść aby nie mieć własnego zdania i podpisywać się pod cudzym... ?
Jakiego zdania? Przecież to garść suchych faktów, które umieściłem tutaj jako ciekawostkę. Nigdzie nie pisałem, że to moja analiza. Zaznaczyłem nawet, że nie ja wpadłem na ten trop interpretacyjny.
"Nie ja to odkryłem. W internecie możesz znaleźć eseje na ten temat. https://www.youtube.com/watch?v=j-9fev--mxI" - czy to jest podpisywanie się pod cudzym zdaniem?
Dzięki za info:) Sięgnąłem po "Filar" bo uwielbiam "12 małp" a teraz będę "musiał" jeszcze "Vertigo" do kompletu obejrzeć:)