PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1210}

12 małp

Twelve Monkeys
7,6 218 558
ocen
7,6 10 1 218558
7,9 32
oceny krytyków
12 małp
powrót do forum filmu 12 małp

ZAKOŃCZENIE (SPOILER)

użytkownik usunięty

Ciekawi mnie to czy w końcu udało się powstrzymać wybuch epidemii.
Z jednej strony mamy lekarkę(?) z przyszłości, która zajęła miejsce w samolocie tuż obok
tego szaleńca (możemy zatem domniemywać, iż w ten czy inny sposób go powstrzyma) Z
drugiej jednak strony mamy scenę o kilka minut wcześniejszą, kiedy to jedna z próbek
zostaje otwarta jeszcze na lotnisku....

ocenił(a) film na 9

Jak dla mnie to zakończenie było oczywiste. Przeszłości nie da się zmienić. Chociaż w filmach tego typu fajne jest właśnie to, że można je różnie interpretować... więc niekoniecznie muszę mieć rację :)

ocenił(a) film na 9

Epidemii nie udało się powstrzymać. W chwili otwarcia próbki wirus zaczął się rozprzestrzeniać. Pamiętasz jak James przed wysłaniem go do przeszłości wymieniał miasta w których zaczęła się epidemia? To te same które asystent profesora miał wpisane w bilecie lotniczym. Zadaniem Jamesa miało być zdobycie wirusa w pierwotnej formie aby opracować antidotum a nie zapobiec epidemii. Można jedynie przypuszczać że udało się zdobyć wirusa (w samolocie) i stworzyć antidotum.. Film genialny, może doczekamy się kiedyś sequela :)

ocenił(a) film na 10
ykr

antidotum...lub tez chec zawladniecia potezna bronia...

ocenił(a) film na 8
Havard

Nie ma nadziei dla ludzkości. O ile mnie pamięć nie myli kobieta w samolocie przedstawiła się jako dentystka. Wielką Panią została po wybuchu epidemii. Tak więc nic nie wiedziała o tym co się ma wydarzyć, ani co zrobić.

ocenił(a) film na 8
endofallhope

chyba, że to była ona z przyszłości :)

ocenił(a) film na 10
misiekm

nie chyba, tylko... kochani... ogladaliscie ten sam film ?

ocenił(a) film na 7
endofallhope

przedstawila sie jako agentka ubezpieczeniowa :)

ocenił(a) film na 7
endofallhope

"I'm in the insurance" (wersja lektorowa "pracuję w ubezpieczeniach")
W ubezpieczeniach, łapiesz?

ocenił(a) film na 9

rok 2035 nie istnieje. to tylko wytwór chorego umysłu. scena na lotnisku jest niejako zetknięciem się surrealistycznej wizji cole'a i rzeczywistości. żadnej epidemii nie było, więc nie było co zatrzymywać. radzę obejrzeć ten film kilka razy.

ocenił(a) film na 8
mama04

Czy aby na pewno? A ci inni ludzie na lotnisku? A to otwarcie pojemniczka? Tak po prostu? A mały Cole?

ocenił(a) film na 10
mama04

A kula i zdjęcie z I WŚ ?? Kobieta w samolocie była przedstawiona jeszcze przed epidemią nie mając zielonego pojęcia o nadchodzącej katastrofie... Przyznaję, że w pewnym momencie sam się z tym pogubiłem.

ocenił(a) film na 7
kasper226

Owszem, jeszcze przed, ale zauważ, że nie jest ani trochę młodsza.

ocenił(a) film na 9
mama04

Epidemii nie była wytworem jego umysłu. Wiele dowodów które przekonały lekarkę udowadnia że to rzeczywistość. Głównemu bohaterowi nie udaję się spełnić zadania(zdobycie niezmutowanego wirusa), obecność szefowej w samolocie jest dwuznaczna...jednak myślę że jest tam tylko przypadkiem jako osoba przed epidemią, jej wypowiedz na to wskazuje. Bez happy endu;P
James mógł po prostu zadzwonić pod tajemniczy numer, nagrać się na sekretarkę i przekazać w ten sposób kto przenosi wirusa po tym jak dowiedział się tego od lekarki:) wtedy wysłali by kogoś z przyszłości i zabili szalonego ekologa w kołysce:P
Film przedstawia błędne koło, nie mam rozwiązania. James w nieskończoność powtarza te same działania. Nic się nie zmienia.

KinomanMuniez

Z drugiej strony, cofnięty w czasie Jose jest świadkiem rozmowy pomiędzy Jamesem i Kathryn (na lotnisku, po tym jak przekazał Jamesowi broń), podczas której Kathryn mówi, że wie kto ma wirusa: "Asystent dr Goinesa. To apokaliptyczny świr. Widziałam go. Myślę, że to on". Mówiła to dosyć głośno, więc raczej usłyszał. Zatem Jose (przy założeniu, że powróci do przyszłości) wie kto za tym wszystkim stoi. Jest zatem szansa, że epidemii koniec końców udało się uniknąć...

ocenił(a) film na 10
conradzik

Widze ze wiekszosc jednak podozyla opcja A gdzie to co jest w oczywisty sposob pokazywane w filmie jest prawda. Rozwodzenie sie nad tym czy udalo sie uratowac swiat czy nie jest bezsesnowne, poniewaz uwazam ze caly "cyrk" z podrozwaniem w czasie jest nieprawdziwy. To ze Cole podrozuje w czasie pokazuje nam na kazdym kroku autor filmu, jest to celowy zabieg by oszukac widze i zmusic do myslenia, laczenia faktow. W filmie jest ukryta duza ilosc "smaczkow" ktore przemawiaja za tym ze to wszystko to pic, a glowny bohater ma "swira". Film nie mialbyc latwy w odbiorze i do dzis ludzie sie kloca pomiedzy opcja A i B. Ile jednak faktow przemawia za podrozami w czasie i jej brakiem? Jedyna rzecz jaka maja na obroncy opcji A to motyw z kula. Nie bede ignorwoal tego faktu bo faktycznie podwaza on teorie o tym ze przyszlosc i cala misja nie istaniala. Jest to jedynie jeden moty, za opcja B przemawia wiecej scen. Mysle ze wiekszosc z was widzial te stronke http://www.film.org.pl/prace/12_malp.html i nie mozna przejsc obojetnie wobec tych faktow. Ta analiza jest naprawde solidna i bardzo przekonywujaca. Autor jednak ma problem z obaleniem motywu z kula.

Moja teoria jest modyfikacja tej ze stronki. Uwazam ze glowny bohater ma problemy z glowa (schizofremia czy inne uposledzenie glowy), jednakze nie maja miejsca zdarzenia zarowno w przyszlosci jak i w terazniejszosci. Cole nie strzela na lotnisku, nienagrywa sie na telefony... ba on nawet nie opuszcza psychiatryka. Moim zdaniem przez caly film on sie w nim znajduje, reszta akcji to jego wyobraznia. Tym sposobem obalamy kontragrument ktorym jest motyw z kula. Latwo poszlo nie? Tylko dlaczego moja wersja jest sluszna? Moze jakies potwierdzenie? Czy naprawde wam sie wydaje ze koles zamkniety w izolatce, powiazany i jeszcze "zmiekczony" jakims srodkiem ucieka przez wywietrznik? Nawet sam doktorek smieje sie z tej sytuacji. Moim zdaniem w tym momencie tworca puszcza oko w strone widza. Gosciu wszystko roi sobie w glowie i kazde nastepne wydarzenia sa jakims dzwiwacznym trafem oparte o to co dzialo sie w wariatkowie. Glowny bohater znajduje sie w izolatce i w przyszlosci dziwnym trafem znajduje sie w podobnym pomieszczeniu tylko z inna dekoracja. W zakladzie psychiatrycznym poznaje pania psycholog i nagle w jego fantazjach jest z nia na zewnatrz. Ciekawiej sie robi gdy nasza paniusia zamiast uciekac, zakochuje sie w swoim pacjencie. Czy to jest az tak niewiarydone zeby chory pacjent wymyslil sobie ta wielka milosc? Czemu bradd pitt magicznym sposobem takze znajduje sie pozniej na wolnosci? Moze Cole wobrazil sobie wolnosc za murami i przenisol sobie swoich przyjaciol z wariatkowa do jego wersji rzeczywistosci? Czy taka opcja nie jest wiarygodna? Czemu wehikul czasu jest az tak podobny to tomografu? Czemu straznicy w wariatkowie przypominaja tych z przyszlosci? To zbieg okolicznosci? No prosze, dla mnie to jest dosc naiwne. Czemu komisja lekarska ma taki sam sklad co doktorowie z przyszlosci? Czemu straznikowi (ten przy windzie) w pewnym momencie zmienia sie twarz na kolesia z przyszlosci? Cole nigdy nie ucieka z zakladu, to jego umysl ucieka to alternatywnej rzeczywistosci.

Mozecie oczywiscie sie nie zgadzac z moja teoria, macie do tego prawo ale mysle ze moj tok myslenia jest popraty dosc duza iloscia argumentow. Jak obejrzec film kilka razy to mozna doszukac sie tego ze bardziej wiarygodne jest utkniecie psychiatryku niz te cale podroze w czasie.

ocenił(a) film na 9
TemporalTM

Dość prawdopodobna wersja. Skłaniałbym się ku niej przez początek filmu mówiący o zapiskach Cole'a. Ale resztę rzeczy da się wyjaśnić.


"Czemu bradd pitt magicznym sposobem takze znajduje sie pozniej na wolnosci?"
Nie wiem czy pamiętasz, ale sam mówił, że tatuś go wyciągnie. Było też wspomniane o tym, że młody do końca się zrehabilitował i postanowił nadzorować laboratoria w przyjaźni z ojcem.

"Czy naprawde wam sie wydaje ze koles zamkniety w izolatce, powiazany i jeszcze "zmiekczony" jakims srodkiem ucieka przez wywietrznik?"
On wtedy znalazł się z powrotem w przyszłości. Wcale nie uciekł przez wywietrznik. Nawet pasy nie były odpięte.

"Czemu wehikul czasu jest az tak podobny to tomografu?"
Bo tak. Wydaje mi się, że tu Gilliamowi chodziło o to żeby pokazać reakcję osoby której wmawia się chorobę psychiczną na rzeczy kojarzące się jej z symptomami tej domniemanej choroby. Zobaczenie tomografu ekhm... Jakby to powiedzieć... Zryło mu psychikę i pogrążyło w szaleństwie niwecząc szanse na ucieczkę.

"Czemu straznicy w wariatkowie przypominaja tych z przyszlosci? To zbieg okolicznosci? No prosze, dla mnie to jest dosc naiwne."
Ta sama odpowiedź co wyżej.

"Czemu komisja lekarska ma taki sam sklad co doktorowie z przyszlosci?"
Tutaj wchodzić może już to, że Cole naprawdę powoli staje się wariatem. Zauważyłem, że Gilliam w swoich filmach często stara się pokazać to, że ludzie nie są wariatami tylko społeczeństwo ich z nich robi. Gilliam Jeśli wszyscy wokół starają się wmówić Ci, że coś z Tobą jest nie tak to w końcu to uwierzysz. Tak tłumaczę sobie główne "przesłanie" filmu.

"Glowny bohater znajduje sie w izolatce i w przyszlosci dziwnym trafem znajduje sie w podobnym pomieszczeniu tylko z inna dekoracja."
Nie zauważyłem :P Chodzi Ci o to pomieszczenie z parawanami? Ono chyba było większe tylko parawany przysłaniały resztę.

ocenił(a) film na 7
FunF33l

""Czemu bradd pitt magicznym sposobem takze znajduje sie pozniej na wolnosci?"
Nie wiem czy pamiętasz, ale sam mówił, że tatuś go wyciągnie. Było też wspomniane o tym, że młody do końca się zrehabilitował i postanowił nadzorować laboratoria w przyjaźni z ojcem."

Nie wiem czy pamiętasz, ale sam mówił, że ojciec załatwi mu miejsce w szpitalu psychiatrycznym dla Vipów.

ocenił(a) film na 9
TemporalTM

http://www.film.org.pl/prace/12_malp_polemika.html

ocenił(a) film na 7
KinomanMuniez

Zauważ, że nie jest (kobieta w samolocie) ani troche młodsza niż w roku 2035.

mama04

Również się zgadzam z tobą,ponieważ już sam początek filmu daje nam odpowiedź jako zapiski z wywiadu schizofrenika paranoidalnego Cole'a..Akcja dzieje się w Baltimore w 1990 roku.A cała reszta ma miejsce w jego psychice,są to jego urojenia,dla mnie ten film to czysta psychologia ukazanego umysłu głównego bohatera.Dlatego ten film jest tak świetny ponieważ każdy może go inaczej zrozumieć ,zinterpretować.

ocenił(a) film na 9
mama04

http://www.film.org.pl/prace/12_malp_polemika.html

mama04

Gdybym oglądał film co 10 minut z przerwami na 5 minut też bym tak myślał.
Wszystko jest dokładnie wyjaśnione - to jest rzeczywistość, a nie chory umysł Cole'a.

ocenił(a) film na 10
mama04

kula, zdjęcie wojenne i przede wszystkim - sprawa zaginionego chłopca który rzekomo wpadł do szybu - nadal uważasz, że nie było podróży czasowych w filmie?

ocenił(a) film na 9

NIe:P

ocenił(a) film na 10

Niektorzy albo maja mniej niz 15 lat i nie rozumieja tego co ogladaja albo ogladali inny film bo o to ze ktos nie rozumie filmu to nie podejrzewam bo nie byl jakos bardzo skomplikowany.

Jest tak jak pisze ykr mianowicie

Celem nie byla zmiana przeszlosci tylko pozyskanie wirusa w czystej jeszcze niezmutowanej formie w przeszlosci w roku 1996 i wrocenie z nim do terazniejszosci do roku 2035 i zrobienie antydotum aby moc w koncu wrocic na powierzchnie ziemi.

Na koncu w samolocie jest pani naukowiec z roku 2035 ktora przybyla na wiesc o tym ze prawdziwym sprawca katastrofy jest biolog a nie Brad Pitt. Przybyla z misja pozyskania wirusa a nie powstrzymania sprawcy (!) Przeszlosci nie da sie zmienic wirus juz sie rozprzestrzenil po otwarciu fiolki na odprawie na lotnisku wszystko jest tak jak byc powinno.

Pytanie jest tylko jedno czy naukowcowi z 2035 roku w samolocie udalo sie pozyskac wirusa ale tego nie wiemy bo sie konczy film.

COLE NIE BYL WARIATEM (!) NAUCZCIE SIE OGLADAC FILMY ALBO POPRACUJCIE NAD ROZUMOWANIEM BO DUZA CZESC POLAKOW MA PROBLEMY Z OGLADANYMI FILMAMI I ICH NIE ROZUMIE.

ocenił(a) film na 10
HILTI

Dywagacje nad liniami czasowymi, paradokasmi itp. mozna odlozyc na drugi plan bo istota filmu jest to co napisalem. Oczywistym jest ze takie paradoksy beda sie pojawiac bo zawsze sie pojawiaja w kazdym filmie o podrozach w czasie bowiem jak na razie jest to tylko fantastyka naukowa i nikt nie wie jak takowe podroze wygladaly by naprawde. Ludzie lubiacy ten temat (podrozy w czasie, paradoksow) beda dyskutowac o tym i slusznie ale powinni zawsze pamietac ze istota filmu jest jego glowny watek a zakonczenie takie jak napisalem powyzej.

ocenił(a) film na 9
HILTI

Myślę, że to mądre słowa. Też twierdzę, że istotą film są te podróże i próbki złapania wirusa w prostej postaci. A Cole zaczął "wariować" ponieważ, psychiatra przed dowiedzeniem się o kuli itp. wpajała w niego inne przekonanie i lekko zbiła go z tropu.

HILTI

zgadzam sie z tym co napisales o zakonczeniu
warto dodac ze najprawdopodobniej tej kobiecie na koncu filmu nie udaje sie pozyskac wirusa bo film jest petla czasoprzestrzenna i wszysto powtarza sie w taki sam sposob jak jest to ukazane w filmie w nieskonczonosc...

moim zdaniem Cole byl wariatem podrozujacym w czasie
glowny sens, watek jest taki jak opisales ale Cole rowniez byl wariatem zwariowal na skutek podrozy w czasie tak jak mowili naukowcy z 2035 roku ze te podroze sa bardzo wielka trauma dla umyslu podrozujacych i dlatego wybieraja najtwardszych
stad te elementy oblakania ktore da sie zauwazyc podczas ogladania filmu - po czesci zwariowal od podrozy w czasie

wiec podsumowujac:
wariat podruzujacy w czasie (rok 2035 istnieje) - tak
kompletny wariat caly film imaginacja Cola (rok 2035 nie istnieje) - nie

ocenił(a) film na 10
Faker

Juz wiem skad pojawily sie twierdzenia ze Cole byl chory mianowicie z intepretacji filmu ze strony "http://www.film.org.pl/prace/". Nie powiem interpretacja bardzo ciekawa i dobrze sie ja czytalo. Pojawiaja sie jednak pytania ktorych nie da sie obronic:

1) jak Cole mogl uciec z zakladu psychiatrycznego przykuty do lozka pasami (ktore po jego zniknieciu zostaly nadal zapiete) w pokoju z zamknietymi drzwiami oraz co robil przez te lata gdyby faktycznie udalo mu sie zbiec bo raczej zostal by odrazu zlapany albo zauwazony jest to az 6 lat. (malo realne zeby mu sie to udalo gdyby nawet to sprawia to ze film staje sie naciagany tak samo jak proba tlumaczenia tego faktu przez argument ze rok 1990 rowniez nie iestnial jak 2035)

2) dlaczego nie figuruje w zadnym rejestrze jak by w ogole nie istnial

3) bledna interpretacja wieku kuli przez autora film.org. W filmie chodzi nie o realny wiek kuli ze od dnia wyprudokowania podczas 1 wojny swiatowej do roku 1996 jej rozklad wyglada na bardzo zaawansowany (ok. 80lat) bowiem to niczego by nie tlumaczylo nawet gdyby byl chory psychicznie i sam sie postrzelil to przeciez nie postrzelil sie w roku 1914-1918 a gdzies w okolicach 1990-1996 wiec jej rozklad rowniez nie byl by zaawansowany na 80 lat. Chodzi o to ze kula jej pochodzi z 1 wojny swiatowej, wyglada jak z 1 wojny swiatowej jej konstrukcja jest z 1 wojny swiatowej (gdy zalozymy ze Cole podrozuje w czasie) wreszcie moze byc replika pocisku z 1 wojny swiatowej (jezeli mamy do czynienia z choroba) lecz jej stan fizyczny stan rozkladu nie jest nie moze byc datowany na 80lat.
WIEC MOTYW POCISKU JEST NIEISTOTNY NIE MOZE ON POSLUZYC DO OBALANIA ANI POTWIERDZANIA TEGO CZY COLE BYL CHORY CZY TEZ NIE.

Mimo to interpretacja mnie zaciekawila i musze obejrzec jeszcze raz ten film bo ogladalem go wczoraj pierwszy raz na zone europa. Byc moze jak mowisz byl chorym wariatem podrozujacym w czasie ale wedlug mnie rok 2025 na pewno istnial.

HILTI

rok 2035 istnial na 100% oraz podroze w czasie rowniez mialy miejsce, Cole nie wyimaginowal sobie tego swiata zostalo to swietnie ukazane i udowodnione przez jednego z kontr- rozmowcow dla tworcy teori o chorobie psychinczej Cola.

link do polemiki:
http://www.film.org.pl/prace/12_malp_polemika.html

ocenił(a) film na 3
Faker

pomineli w tej polemice fakt, ze w scenie na lotnisku koles w zoltej kurtce to nei jest ten zezowaty szaleniec tylko ktos inny

ocenił(a) film na 10
HILTI

Przeciw chorobie psychicznej przemawia fakt, że Cole wiedział o wydarzeniach mających nastąpić + kula + zdjęcie I WŚ + fakt, że Pani naukowiec z przyszłości i Pani Jones w samolocie to ta sama kobieta w TYM SAMYM wieku (mimo, że wydarzenia dzieli 30 lat?) i jeśli ktoś nie bierze tych rzeczy pod uwagę to zwyczajnie wymyśla swoją wersję filmu. Fabuła jest oczywista i nie da się jej zinterpretować inaczej niż została przedstawiona

ocenił(a) film na 10
HILTI

Tak, przeczytałam wszystkie te analizy z film.org., i mimo to, twierdzę, że ''12 małp'' nie ma jednej, poprawnej interpretacji. Zacznijmy jednak od tego, że cokolwiek by się się stało (kierując się jedną z tez wyjaśnienia filmu), epidemia MUSIAŁA mieć miejsce, bo przecież nie da zmienić się przyszłości, niezależnie od działań. Gdyby ją zmieniono, to byłoby błędnym kołem, bo skoro jest zmieniona (na tyle, że wszystkie jest w porządku), to po co ktokolwiek w nią ingerował? Chyba, że przyszły świat był wymysłem schizofrenii Cole'a. Mamy dwie opcje wyjaśnienia filmu:
1. James podróżował w czasie, rok 2035 istniał;
2. Cole był jedynie chorym psychicznie człowiekiem, 2035 rok był wymysłem jego psychiki

Nie można natomiast jednoznacznie osądzić, która z tez jest prawdziwa, ponieważ każda z nich spotyka się przeciwnościami:
1. Jeśli Jim rzeczywiście podróżował w czasie, to dlaczego (jak już wcześniej wspomniano) naukowcy z przyszłości byli łudząco, nawet w składzie, podobni do lekarzy w psychiatryku? A także, podążając tym tropem, dlaczego zabieg tomografii komputerowej tak dokładnie przypominał maszynę wehikułu? Dlaczego James w 1990 roku odnaleziony został w przezroczystej pelerynie przeciwdeszczowej, a nie w kombinezonie (także przezroczystym), w który został odziany w rzekomej przyszłości?

Po tej porcji niezgodności co to tezy, że James podróżował w czasie, był przybyszem przyszłości, można uznać, że odpowiedzią na te pytania jest 'fakt', że psychika James'a kojarzyła znane mu czynności i rzeczy (tomografia, lekarze) i tworzyła na ich podstawie własną alternatywę czasu (tomografia-->wehikuł,
lekarze-->naukowcy). Czyli, że Cole był po prostu chory psychicznie (z taka informacją spotykamy się tez, oczywiście, na początku filmu, o schizofreniku, który zapowiedział zagładę).
Ale jeśli tak, to musimy pamiętać, że:

2. Jeśli więc James był chory psychicznie, a podróże w czasie nie miały miejsca, skąd jego postać na zdjęciu sprzed 80 lat, w czasie wojny? Skąd wiedział, że chłopiec ukrył się w stodole? W jaki sposób kula w jego nodze wystrzelona została przed rokiem 1920? Skąd wiedział, co powiedziała Railly w wiadomości telefonicznej? Jakim cudem wydostał się (wtedy, w roku 1990, w psychiatryku) z zamkniętego pomieszczenia, po dawce leków uspokajających, przykuty doń łańcuchami? W jak sposób nagle zniknął w jeziorze (1996).

A do całości wchodzi jeszcze sprawa snu, kluczowa.

Tak więc, sami widzicie, że nie ma teorii, która wyjaśniałaby poprawną analizę filmu. Czekam na odpowiedzi. ;)

ocenił(a) film na 8
Kiterunner

Jest jeszcze opcja, którą przedstawił ktoś wyżej w tym temacie, mianowicie, że Cole był chory psychicznie i przez cały czas przebywał w szpitalu. Jeśli tak to wszystko wyimaginował sam - pocisk, wiadomość Kathryn i to, że wiedział co się stanie z tym dzieckiem z szopy. Jego umysł również wytworzył to, że w przyszłości przebywał w więzieniu, swoją drogą w filmie nie było powiedziane za co ;>. Urokiem tego filmu jest to, że każdy może go zinterpretować na swój sposób.
Ja jednak jestem za tym, że rok 2035 istniał, James cofnął się w czasie, aby pobrać próbkę wirusa (nie unicestwić go, bo wtedy przyszłość, w której żył by nie istniała i mielibyśmy do czynienia z paradoksem) i nie udało mu się. Teraz rodzi się pytanie, czy Jose, czy jak ten koleś się nazywał przejmie jego "misję" i uratuje przyszłość poprzez poinformowanie naukowców o prawdziwym posiadaczu wirusa. Osobiście wydaje mi się, że tak. Przemawia za tym argument, że pani doktor podczas rozmowy z rudym nie wygląda na 40 lat młodszą niż w roku 2035. To również można obalić wieloma kontrargumentami, chociażby tym, że skoro przez cały czas do przeszłości wysyłali więźniów to czemu teraz posłali wysoką pozycją panią naukowiec? Ja jednak wierzę w swoją interpretację, ponieważ pasuje mi najbardziej i brzmi wg mnie najciekawiej. ;)
Swoją drogą, ciekawi mnie motyw "głosów", które słyszał Cole i tego menela, który powyrywał sobie zęby. Kim, lub czym to było?

ocenił(a) film na 10
aQuenn

to w takim razie jest jeszcze opcja, że to Kathryn Railly była chora psychicznie i znajdowała się cały czas w szpitalu, wymyśliła sobie, żę jest psychiatrą a Cole to owoc jej chorego umysłu.. Albo marzenia senne Goinesa. Rozkminiajcie dalej...

kart0nick

A mnie ciekawi jedna rzecz że Pani doktor na komisji w psychiatryku w 1990 mówi że skądś go kojarzy... Więc jestem za podróżami w czasie.miaka przecież jego zdjęcie z wojny się okazało

ocenił(a) film na 9
aQuenn

Nie ma takiej opcji, tzn każdy może sobie interpretować jak chce, ale to beznadziejna i banalna interpretacja

Kiterunner

''. Jeśli Jim rzeczywiście podróżował w czasie, to dlaczego (jak już wcześniej wspomniano) naukowcy z przyszłości byli łudząco, nawet w składzie, podobni do lekarzy w psychiatryku? A także, podążając tym tropem, dlaczego zabieg tomografii komputerowej tak dokładnie przypominał maszynę wehikułu? Dlaczego James w 1990 roku odnaleziony został w przezroczystej pelerynie przeciwdeszczowej, a nie w kombinezonie (także przezroczystym), w który został odziany w rzekomej przyszłości? ''

Łatwo to obalić. Gdy człowiek przeżyje coś trudnego, charakterystycznego, coś co odbiło się trwale w jego psychice to widząc przedmioty, osoby, miejsca, które mu się z tym kojarzą to będzie sobie przypominał te silne wspomnienia. Na przykład - człowiek idąc do pracy mija w określonej kolejności starszego rowerzystę, kobietę z wózkiem, wielką ciężarówkę z piekarni, dostawcę pizzy na skuterze itp. Nie zwraca na to uwagi, jednak jego podświadomość to koduje. Jeśli któregoś razu w danym momencie kiedy mijał te wszystkie osoby i nastąpił wypadek to w przyszłości idąc np. na wycieczce w innym mieście i zobaczy przypadkowo kolejność takich osób - może poczuć niepokój i się rozglądać, czy aby nie będzie wypadku. Myśli wtedy o Deja Vu czy przypomina sobie tamto zdarzenie. Gdyby wcześniej nie było tego wypadku to nigdy by nie zwrócił uwagi, ze w innym mieście widzi taką samą kombinację osób i pojazdów. To prosty przykład, ale mam nadzieję, że wyjaśnia sytuację Cole'a.
Cole w przyszłości przeżył traumę. Jego umysł ciężko zniósł podróż w czasie (co zresztą było wyjaśnione, że tylko nieliczni mogą to znieść). Pojawiając się w teraźniejszości widząc te podobne przedmioty, osoby - ma automatycznie zakodowane wydarzenia z podróży w czasie. Nie jest to sci-fi, lecz zwykłe działanie umysłu. Tamte wspomnienia są na tyle silne, ze Cole je przywołuje widząc tomograf, strażników, komisję itp. Staje się to przyczyną jego zwątpienia i jednocześnie widza. Czy Cole jest wariatem, czy jest zdrowy. W ten sposób chcą na niego wpłynąć też pracownicy szpitala biorąc go za wariata. Cole dopasowując te elementy, łącząc je z przyszłością mógł uwierzyć, że to dzieje się w jego głowie.
Autor analizy 12 małp twierdząc, że Cole był chory używa argumentu, że twarz strażnika się zmienia. Moim zdaniem to jest właśnie argument za tym, że Cole był z przyszłości. Wywieranie wpływu ludzi w szpitalu, wmówienie mu że jest chory sprawiło, że twarz, którą zna z przyszłości chciał umiejscowić w szpitalu. Jednak potem widzimy, ze strażnik jest inny, a Cole miał zwidy przez wmawianie mu choroby. Czy nigdy tak nie mieliście, że myśląc o kimś wydawało Wam się, że widzicie go na ulicy, w sklepie itp. a po chwili zauważyliście że to inna osoba? ;)
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
KLAssurbanipal

Ale przecież dokładnie to miałam na myśli. Co łatwo obalić? Przecież argumentowałam wtedy, że to choroba, a nie podróże. (A do najlepszej interpretacji jeszcze nie doszłam).

Kiterunner

Przeczytaj jeszcze raz moja wypowiedź. Ja jestem za podróżami, a nie chorobą.

ocenił(a) film na 10
KLAssurbanipal

Słodki Jezu, ja też. Nie ja powinnam przeczytać to wszystko jeszcze raz.

Kiterunner

Ale doktorka mówiła w psychiatryku że go skądś kojarzy. To jest zastanawiające.

ocenił(a) film na 10
HILTI

HILTI nie uwazaj sie lepszego od innych. To ze ktos inaczej interpertuje film od Ciebie nie oznacza ze odrazu ma 15 lat i jest za glupi by cokolwiek zrozumiec. Film nie jest jednoznaczny i nie ma sensownych argumentow by stwierdzic ze tylko wersja z podrozami w czasie jest sluszna. To ze jest to film o tej calej przyszlosci, epidemii itp wynika z samej powierzchownosci tego filmu. To cos ma widz zobaczyc na starcie bo ma podane na tacy, reszte niestety widz musi dojrzec wysilajac troche szare komorki. W tym filmem dziwnym trafem jest wiele scen ktore sugeruja ze jednak to wszystko nie jest prawdziwe i naprawde Cole jest swirem. Czemu ludzie w przyszlosci oraz miejsca sa oparte o te z terazniejszosci? Czemu wehikul czasu to tomograf a strazniczy z przyszlosci sa kopiami ludzi pracujacych w wariatkowie? Czy to naprawde taki przypadek czy jednak autor filmu w tym miejscu chce nam cos przekazac? Motyw o szalenczym umysle w tym filmie przejawia sie naprawde wiele razy. Wiekszosc ludzi obale teorie o chorobie psychicznej glownego bohatera opierajac sie na sprzecznosci z kula. Gdy jednak wezmiemy pod uwage mozliwosc taka ze Cole nigdy nie opuscil zakladu a wiekszosc przedstawionych wydarzen to obraz w jego glowie to nie musimy sie martwic jakimis bledami logicznymi z przedwojennym pociskiem. Koles siedzi sobie w malej izolatce i nagle w pewnym momencie jest w przyszlosci i siedzi w celu o podobnym wystroju. Gosciu chce uciec z wariatkowa, zachacza o pomieszczenie z tomografem i pare scen pozniej podrozuje w czasie z pomoca wehikulu ktory wyglada jak tomograf.

Nigdy nie udowodnie na 100% ze ja mam racje bo tego sie na da udowodnic. Film nie jest jednoznaczny a nikt oficjalnie z tworcow nie zdradzil o co w nim chodzilo. To jest wlasnie magia ambitnego kina, trzeba sie doszukiwac wielu ukrytych smaczkow i nie przyjmowac wszystko tak jak zostalo nam pozornie podane.

ocenił(a) film na 10
TemporalTM

Spojrz na to z innej strony. Nie zapominaj, ze to film T Gilliama, ktory, jako jeden z ekipy M Pythona, wyrazal swoj swiatopoglad jako animator. Groteskowy surrealizm w jego interpretacji, nie dziwi nikogo. Film jest jasny , co do przekazu. Niemniej musze sie z Toba zgodzic, co do jednego... Jakkolwiek by sie nie wydawal oczywisty, to Twoim prawem (wrecz obowiazkiem) jest odebrac go po swojemu. Na tym polega urok sztuki, niezaleznie, czy mamy do czynienia z wierszem, obrazem, czy tez innym diabelstwem... To Twoje wlasne odczucia, czynia dzielo SZTUKA... Czcza gadanina jest to, kto z was ma racje. Macie ja wszyscy.... swoja wlasna - i dosc piep@rzenia

ocenił(a) film na 10
Havard

Amen

ocenił(a) film na 10
Kiterunner

Czulem, ze cos pominalem... Dzieki

ocenił(a) film na 10
Havard

jak jeszcze chodziłem do liceum starałem się uświadomić mojej polonistce że całkiem inaczej odczuwam treść wiersza niż ona i miałem całkiem inny pogląd przez co dostałem banie

ocenił(a) film na 10
ordzik89

System mój drogi kolego. System działa tak, że każdego zrównuje. Każdy ma się przystosować. A kto wyrywa się poza szereg jest karany, wyśmiewany lub uważany za wariata ;)

ocenił(a) film na 9
TemporalTM

i właśnie dlatego ten film jest rewelacyjny, czego najlepszym dowodem jest dyskusja , jaka się tu rozwinęła. Moim zdaniem nie ma znaczenia, czy Cole faktycznie podróżuje w przeszłość, czy też siedzi zamknięty w psychiatryku, bo każdy interpretuje to inaczej. I każda interpretacja jest dobra, bo tak naprawdę nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Co więcej , ile razy oglądam 12 Małp, zawsze dostrzegam coś nowego i mam nową koncepcję . i to właśnie chodzi, film, który zmusza do myślenia, a jednocześnie jest świetną zabawą

TemporalTM

'' Czemu ludzie w przyszlosci oraz miejsca sa oparte o te z terazniejszosci? Czemu wehikul czasu to tomograf a strazniczy z przyszlosci sa kopiami ludzi pracujacych w wariatkowie? Czy to naprawde taki przypadek czy jednak autor filmu w tym miejscu chce nam cos przekazac?''

To nie przypadek. Autor filmu chciał, żeby widz poczuł się jak Cole i miał w to zwątpić. Jednak wg mnie łatwo wyjaśnić to psychologicznie i można zrozumieć skąd to podobieństwo. :) Co prawda to pisałem, ale wkleję jeszcze raz. Gdy człowiek przeżyje coś trudnego, charakterystycznego, coś co odbiło się trwale w jego psychice to widząc przedmioty, osoby, miejsca, które mu się z tym kojarzą to będzie sobie przypominał te silne wspomnienia. Na przykład - człowiek idąc do pracy mija w określonej kolejności starszego rowerzystę, kobietę z wózkiem, wielką ciężarówkę z piekarni, dostawcę pizzy na skuterze itp. Nie zwraca na to uwagi, jednak jego podświadomość to koduje. Jeśli któregoś razu w danym momencie kiedy mijał te wszystkie osoby i nastąpił wypadek to w przyszłości idąc np. na wycieczce w innym mieście i zobaczy przypadkowo kolejność takich osób - może poczuć niepokój i się rozglądać, czy aby nie będzie wypadku. Myśli wtedy o Deja Vu czy przypomina sobie tamto zdarzenie. Gdyby wcześniej nie było tego wypadku to nigdy by nie zwrócił uwagi, ze w innym mieście widzi taką samą kombinację osób i pojazdów. To prosty przykład, ale mam nadzieję, że wyjaśnia sytuację Cole'a.
Cole w przyszłości przeżył traumę. Jego umysł ciężko zniósł podróż w czasie (co zresztą było wyjaśnione, że tylko nieliczni mogą to znieść). Pojawiając się w teraźniejszości widząc te podobne przedmioty, osoby - ma automatycznie zakodowane wydarzenia z podróży w czasie. Nie jest to sci-fi, lecz zwykłe działanie umysłu. Tamte wspomnienia są na tyle silne, ze Cole je przywołuje widząc tomograf, strażników, komisję itp. Staje się to przyczyną jego zwątpienia i jednocześnie widza. Czy Cole jest wariatem, czy jest zdrowy. W ten sposób chcą na niego wpłynąć też pracownicy szpitala biorąc go za wariata. Cole dopasowując te elementy, łącząc je z przyszłością mógł uwierzyć, że to dzieje się w jego głowie.
Autor analizy 12 małp twierdząc, że Cole był chory używa argumentu, że twarz strażnika się zmienia. Moim zdaniem to jest właśnie argument za tym, że Cole był z przyszłości. Wywieranie wpływu ludzi w szpitalu, wmówienie mu że jest chory sprawiło, że twarz, którą zna z przyszłości chciał umiejscowić w szpitalu. Jednak potem widzimy, ze strażnik jest inny, a Cole miał zwidy przez wmawianie mu choroby. Czy nigdy tak nie mieliście, że myśląc o kimś wydawało Wam się, że widzicie go na ulicy, w sklepie itp. a po chwili zauważyliście że to inna osoba? ;)
Tak więc Gilliam umyślnie chciał zmylić widza, żeby sam widz poczuł się jak Cole. Taka jest moja interpretacja.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones