Film mnie powalił, polecam go każdemu ale tylko mały procent ludzi podziela moje zdanie, a szkoda. Przyszłość ukazana bez fajerwerków, co mi bardzo odpowiada, dość mam efekciarskich filmów, gdzie ledwo nadążam wzrokiem za akcją. Ale powalająca jest przede wszystkim rola Brada Pitta, świetnego aktora, cholernie niedocenianego przez tych wszystkich "znawców" rozdających nagrody.
Właśnie obejrzałem film i muszę przyznać, że był naprawę świetny. Nie mogłem uwierzyć, że to był Brad Pitt haha xD szalony aktor, nie znałem go z tej strony, bardzo wiarygodna gra z jego strony :D 12 małp to arcydzieło:) fabuła pokręcona, interpretacji wiele :), nie ma jednoznaczniej odpowiedzi. :)
Mało jest takich filmów, dlatego to obowiązkowy tytuł dla każdego miłośnika kina.
ps
Jak mnie w środku kręci zawsze, gdy bohater chce coś wytłumaczyć innym, a nikt go nie słucha!!! xD grrrr Roznosi mnie!!! 10/10 !!!!!!!
ja się podpisuje pod tym, po prostu genialny, nie mam innych słów, 10/10 szalony brad pit ale także chyba najlepsza rola bruce'a , ale film rewelacja !!!!!
cóż od pierwszego wejrzenia jest to mój numer jeden, nie potrafię mu się oprzec, dla mnie najlepsza rola Pitta, świetny Bruce Willis i Medline Stowe. Wspaniała muzyka i ten niesamowity klimat od pierwszej do ostatniej minuty. To jeden z bardzo niewielu filmów, do których chętnie wracam i nie przeszkadza mi to, że znam go na wylot...
Mi także się bardzo podobał, jednak gdy poczytałem o rożnych interpretacjach tego filmu to mnie zagięło. Ja nic nie zauważyłem i chyba jestem za głupi na takie filmy. Myślałem, że to zwykły film s-f o podróżach w czasie, a tu taki ukryty sens. Podziwiam reżysera za to, ale nawet bez tego film mi się podobał
Należę do tego procentu. Jak dla mnie drugi po Fisher King film Gilliama i zdecydowanie najlepszy film, w którym grał Willis
Dalem 10 i dodalem do ulubionych (jakis czas temu). Film jest po prostu genialny, nietuzinkowy. Gilliam stworzyl wiecej filmow i w zasadzie wszystkie sa ponad przecietna (uwielbiam Fisher King).
To prawda wszystkie filmy Gilliama są ponad przeciętne. Uwielbiam gościa. To wizjoner i prawdziwy artysta wśród reżyserów.
Właśnie skończyłem oglądać i stwierdzam że jeden z lepszych filmów jakie widziałem dla mnie 10/10. Duży plus dla Brada jestem totalnie zaskoczony, świetnie odegrał swoja role.
Czy jeśli nienawidzę filmów Sci- fi i uważam je za jedno wielkie gówno zaczynając od terminatora, predatora i innego syfu to ten film dam radę obejrzeć?
Chodzi mi konkretnie o dialogi i grę aktorską bo opis filmu a raczej jego główny wątek nie jest zachęcający. Po prostu czy warto obejrzeć go dla Willisa i Pitta nie wykańczając się przy tym bo nie wiem czy brać się za to, i tylko ze względu na tych dwóch panów rozważam obejrzenie tego filmu.
Proszę o szczerą odpowiedź ;)
Hmmm, jeśli chodzi Ci o "efekciarstwo" tego filmu to go nie ma:) Film jest o ludziach. Uważam,że to najlepsza jak do tej pory rola Pitta, a i Willis też daje radę. Więc moja odpowiedź to warto. Ale tu nasuwa się od razu pytanie- dlaczego nienawidzisz filmów sci-fi? Nienawiść to mocne słowo, co innego nie lubić:) Chętnie poznam przyczynę takiego stanu rzeczy:) Pozdrawiam
Po prostu takie filmy kompletnie mnie nie jarają, że tak to określę. Jacyś śmieszni kosmici, oślizgłe potworki, cyborgi... Arnold Schwarzenegger który nieodzownie kojarzy mi się z takimi produkcjami i te jego niby groźne miny. Z tych filmów co obejrzałem - a było ich kilka, lecz nie wszystkie oceniłem bo nie pamiętam po prostu tytułów zauważyłem kompletny brak scenariusza, drętwą fabułę i aktorstwo. Po prostu Sci-fi to nie dla mnie, tak samo jak ktoś może nie lubić "przegadanych" filmów, które ja bardzo wysoko oceniam bo dialog, aktorstwo i fabuła to dla mnie kluczowe kryteria;)
Zresztą chyba widać po moich ocenach jakie mniej więcej filmy preferuję i z jakimi aktorami. Kwestia gust po prostu;)
Dlatego właśnie pytam czy 12 małp dam radę obejrzeć i nie będzie tam żadnych zombie i potworków tylko większe skupienie na właśnie dialogu połączonego z dobrą grą aktorską.
To film sf tylko pod względem scenariusza, ale bez typowego efekciarstwa, jeśli o to Ci chodzi. Reżeseria znakomita, bo to przeca Gilliam. Aktorstwo na bardzo dobrym oziomie i tu bym raczej stwierdził, że Willis bardziej zaskoczył mnie na plus.
A no i o to mi chodziło. Brak efekciarstwa = dobry film ;d
W takim razie trzeba obejrzeć.